Uprawa marihuany i jej posiadanie – bez konsekwencji

/

Brytyjska policja nie będzie już ścigać zarówno za uprawę marihuany, jak i jej posiadanie. Departament Policji Durham w Wielkiej Brytanii podjął wzbudzające ogromne kontrowersje stanowisko w sprawie dotyczącej uprawy marihuany oraz jej zażywania.

Osoby, które zostały złapane na uprawie rośliny dostaną jedynie ostrzeżenie. Ron Hogg – policjant, który zajmuje się przestępczością w tym obszarze stwierdził, że chce zawrzeć swoistą umowę z osobami, które stosują jedynie niewielkie ilości marihuany w sposób mierzony oraz uczciwy. Według niego nie są najważniejsi ci ludzi, które uprawiają niewielką ilość konopi indyjskich i zużywają je sami.

O wiele lepiej z takimi osobami nawiązać współpracę i wskazać im miejsca, które w razie problemów z uzależnieniem będą służyły pomocą. Ron Hogg urywa rozmowę, kiedy pada pytanie o kwestie dotyczące pełnej legalizacji. Podkreśla, że używanie konopi nadal nie jest legalne, a ich palenie to ciągle przestępstwo. Jednocześnie podkreślił, że jeśli ktoś zostanie przyłapany przez policję to nie zostanie surowo ukarany. Hogg podkreślił, że dowodzone przez niego jednostki będą koncentrowały się na ściganiu rażących przestępstw,a ich celem będzie obniżenie kosztów.

palenie małej ilości marihuany Mówi, że marihuana nie zajmuje czołowego miejsca na jego liście, a tym samym nie będzie odbierał skrętów osobom, które palą na rogach ulic. Podkreślił jednak, że jeśli do policji będą docierały skargi, będzie ona zmuszona podjąć stosowną interwencję. Jak podkreśla Hogg, celem jest utrzymanie tych, którzy sięgają po marihuanę poza wymiarem sprawiedliwości, a tym samym skuteczna redukcja kosztów. Jest to bez wątpienia podejście logiczne. Osoby, które uprawiają marihuanę w niewielkiej ilości i zużywają ją same nie będą miały możliwości nawiązania kontaktu ze światem przestępczym. Do tego będą sięgać po produkt w pełni naturalny, którego dealerzy nie zanieczyścili.